Megakampania Wiki
Advertisement

Powstania Karaibów - seria trzech buntów lokalnych Indian zamieszkujących kolonizowane przez polskich osadników tereny Ameryki Południowej wokół delty rzeki Orinoko, spowodowany wrogością wobec przybyszów oraz stosowanymi przezeń wobec tubylców represjami. Wszystkie zakończyły się walnymi bitwami i całkowitymi pogromami Indian.

Geneza[]

Pierwsi polscy osadnicy, z Dytrykiem Lipskim na czele, przybyli do Ameryki w lutym 1691 r. Pomimo niesprzyjającego, malarycznego klimatu, grupa kilku rodzin założyła pierwszą osadę polską w Nowym Świecie. Bardzo szybko przybysze nawiązali kontakt z tubylcami - plemionami prymitywnych Karaibów. Zgodnie z dekretem królowej Gertrudy II traktowano ich bardzo surowo - stosowano bezwzględne represje, np. kiedy indiańskie wioski zajmowały tereny, które mogły być przydatne dla kolonizatorów, bezwzględnie, przy pomocy siły, ich stamtąd przeganiano. Pomimo tego dochodziło także do współpracy - Indianie pomagali budować osadę, zaś Polacy udzielili im pomocy, gdy wśród Karaibów doszło do epidemii przywleczonej z Europy ospy, prawdopodobnie dochodziło do małżeństw pomiędzy osadnikami i tubylcami. Pomimo tego napięcia pomiędzy obydwoma stronami rosły. Musiało to doprowadzić do walki. Wreszcie, w dniu, który kronika kolonii zapisała jako 2 lipca 1693 r., jeden z wodzów Karaibów zdołał zjednoczyć część lokalnych plemion przeciwko przybyszom i wstąpił na wojenną ścieżkę.

I powstanie[]

Bunt zaczął się od napadów Indian na grupy polskich osadników - od zatrutych strzałek ginęli pracujący na polach rolnicy czy też patrolujący teren żołnierze. Ponieważ generał Budziwuj Pilecki, dowódca korpusu wojskowego w kolonii znajdował się w tym czasie w Europie, a to z powodu niedawno zakończonej II wojny lotaryńsko-burgundzkiej, dowództwo nad obroną przejął przywódca kolonizatorów, Dytryk Lipski. Szybko zrozumiał, z jakim zagrożeniem ma do czynienia, więc nakazał Polakom schronić się za palisadą otaczającą osadę. Tymczasem wódz Karaibów zebrał wszystkich swoich wojowników - dwa tysiące pieszych, uzbrojonych głównie w dzidy i dmuchawki. Kilkudziesięciu posiadało jednak przestarzałe arkebuzy, które otrzymali od polskich osadników razem z małym zapasem prochu, lecz z których niemal nie umieli korzystać. Lipski, na czele wojska, ruszył temu przeciwnikowi na spotkanie. W efekcie doszło do bitwy w polu, w której indiańscy powstańcy zostali zmieceni z powierzchni ziemi.

II powstanie[]

Przyczyny buntu były podobne do tych, które sprowokowały pierwszą rebelię - złe traktowanie Karaibów przez osadników. Ponownie część lokalnych plemion zjednoczyła się i w nocy z 4 na 5 lutego, licząc na element zaskoczenia, zaatakowała na polską osadę. Licząca dwa tysiące pieszych wojowników, uzbrojonych podobnie do tych z pierwszej rebelii, stanęła naprzeciw czterotysięcznego korpusu ekspedycyjnego regularnej polskiej armii. Generał Budziwuj Pilecki, który zdołał już powrócić do koloni z Europy, utrzymał zewnętrzne wały osłaniające osadę, nie tracąc ani jednego żołnierza. Armia powstańców została rozbita w proch i w pył, do czego w dużej mierze przyłożyła się świetna szarża czeskiej jazdy.

III powstanie[]

Pretekst do wybuchu trzeciego z kolei już powstania wciąż był ten sam. Był to już jednak ostatni zryw, spośród wszystkich stosunkowo najsłabszy - wiele plemion doszło bowiem do wniosku, że osadników już nie da się przepędzić i lepiej wejść z nimi w komitywę. Stosunek sił pomiędzy obie armiami był niemal identyczny, co w dwóch poprzednich buntach. Uznając, że plan nocnego ataku na osadę ma największe szanse powodzenia, Indianie w nocy z 6 na 7 listopada zaatakowali. Generał Pilecki ponownie jednak odparł bez problemu natarcie nieprzyjaciela, ponosząc tylko minimalne straty.

Skutki[]

W wyniku wszystkich tych powstań poległo wielu karaibskich wojowników - dziś liczbę poległych ocenia się na prawie 6000. Zmusiło to tubylców do uległości względem osadników i do stania się częścią powstającej w tym miejscu społeczności. Ostatecznie w październiku 1699 r., kiedy kolonia polska stała się w pełni samowystarczalna, niemal wszyscy wodzowie Karaibów złożyli przysięgę wierności królowej Gertrudzie II, odebraną w jej imieniu przez Dytryka Lipskiego.

Advertisement